Wizyta premiera Węgier w Berlinie
#Niemcy #Węgry #wojna #Ukraina #Scholz #Orbán #Merkel
Podczas kilkudniowej wizyty w Berlinie (9-12.10 br.) premier Węgier Viktor Orbán spotkał się nie tylko z kanclerzem Olafem Scholzem, ale także z byłą szefową niemieckiego rządu Angelą Merkel oraz poprzednim przewodniczącym chadecji Arminem Laschetem. Odwiedził też Komisję Wschodnią Gospodarki Niemieckiej (Ostausschuss). Ponadto wziął udział w „wywiadzie otwartym”, zorganizowanym przez dziennik „Berliner Zeitung” oraz tygodnik „Cicero” (11.10), oraz udał się na stadion drużyny piłkarskiej Union Berlin. Wizytę tę można uznać za próbę odbudowy bilateralnych relacji władz niemieckich z szefem rządu Węgier, prezentującym kontrowersyjne podejście wobec wojny w Ukrainie oraz prowadzącym spór z Komisją Europejską.
O szczegółach spotkania z Merkel (09.10) nie wypowiedzieli się ani przedstawiciele węgierskiego rządu, ani biuro byłej kanclerz, które ograniczyło się do stwierdzenia, że były to „rozmowy prywatne o charakterze niepublicznym”. Podobnie brak było informacji o spotkaniu z Laschetem. Uczestnicząc w „wywiadzie otwartym”, Orbán stwierdził, że gdyby Merkel pozostała w fotelu szefowej niemieckiego rządu, nie doszłoby do agresji Rosji na Ukrainę.
Zapowiadając spotkanie Orbána z Scholzem, zastępca rzecznika rządu federalnego poinformował, że głównym tematem rozmów będzie powstrzymanie rosyjskiej agresji w Ukrainie oraz zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej.
Zdaniem Orbána, podczas dwugodzinnych rozmów z kanclerzem udało się przedyskutować „wszystkie niełatwe tematy”. Ocenił on to spotkanie jako „owocne”. Na oficjalnych stronach kanclerza nie pojawiła się natomiast żadna wzmianka na temat przebiegu rozmów z szefem węgierskiego rządu. Wbrew zwyczajowi po spotkaniu nie było też konferencji prasowej.
Podczas pobytu w Ostausschuss (11.10) premier Orbán mówił o stanie niemiecko-węgierskich stosunków gospodarczych. Podkreślił, że Europa przechodzi obecnie „kryzys strukturalny” i dlatego traci wpływy na rzecz państw azjatyckich. Orbán przekonywał, że Węgrom udało się wyjść z tego kryzysu zwycięsko dzięki modelowi gospodarczemu opartemu na rodzinie. Dowodził, że „broniąc swoich granic, Węgry bronią również rynku wewnętrznego UE”, a kierowany przez niego rząd zapewnia obywatelom i inwestorom „bezpieczeństwo polityczne, energetyczne i psychologiczne”.
Podczas debaty pt. „Burza nad Europą ‒ wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny i wyzwania geopolityczne” (11.10), zorganizowanej przez dziennik „Berliner Zeitung” oraz tygodnik „Cicero”, stwierdził, że celem Putina jest niedopuszczenie do członkostwa Ukrainy w NATO. Przekonywał, że gdyby Donald Trump pozostał prezydentem USA, udałoby się uniknąć tego konfliktu. Wezwał też do natychmiastowego zawieszenia broni w Ukrainie i podjęcia rozmów pokojowych, które ‒ jego zdaniem ‒ powinny być prowadzone nie tylko między Kijowem a Moskwą, ale także między USA a Rosją, ponieważ Ukraina „może być w stanie wojny w nieskończoność tylko dlatego, że Amerykanie ją wspierają”.
Krytycznie odniósł się do sankcyjnej polityki UE, podkreślając, że oznacza ona straty gospodarcze dla Niemiec i Węgier. Nazwał UE „gnomem”, który wprowadza ograniczenia przeciwko gigantowi, czyli Rosji. (V. Savinok)
12 października 2022