Scholz i Macron wzywają Rosję do deeskalacji
#Niemcy #Francja #Rosja #Ukraina #Scholz #Macron
W dniu 25.01.2022 r. kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron spotkali się na rozmowach kryzysowych w związku z napiętą sytuacją między Rosją a Ukrainą. Obaj wezwali do deeskalacji konfliktu i ostrzegli Moskwę przed podejmowaniem agresywnych działań.
Zarówno Macron, jak i Scholz oświadczyli na wspólnej konferencji prasowej: „Oczekujemy również od Rosji wyraźnych kroków, które przyczynią się do deeskalacji konfliktu” i ostrzegli, że „agresja militarna pociągnęłaby za sobą poważne konsekwencje”.
Macron podkreślił też jedność tandemu francusko-niemieckiego i ostrzegł, że jeśli dojdzie do eskalacji konfliktu z Ukrainą, koszty dla Rosji „byłyby wysokie”. Ale jednocześnie zapewnił: „Nigdy nie zrezygnujemy z dialogu z Rosją”. Dlatego Scholz z zadowoleniem przyjął rozmowy w formacie normandzkim, które miały się odbyć następnego dnia, z udziałem Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji, ale bez sąsiedniej Polski.
Rozmowa Macrona z Władimirem Putinem (28.01), która ‒ jak miał nadzieję prezydent Francji ‒ mogłaby utorować drogę do dyplomatycznego rozwiązania kryzysu, przyniosła niewiele więcej niż powtórzenie znanych argumentów. Obaj przywódcy podkreślali potrzebę dyskusji i deeskalacji, ale Putin powtórzył rosyjskie żądania wiążących gwarancji dla swojego bezpieczeństwa w Europie, wyraźnej rezygnacji NATO z dalszej ekspansji oraz wycofania zachodnich jednostek wojskowych na pozycje z 1997 r.
Mimo zapewnień ani Francja, ani Niemcy nie wydają się gotowe do udzielenia Ukrainie konkretnego wsparcia (jeśli pominąć dostawę 5 tys. niemieckich stalowych hełmów, która spotkała się na Ukrainie, jak i w innych państwach, z konsternacją), podczas gdy kraje bałtyckie, a także Czechy, Polska i Wielka Brytania dostarczają broń, a Hiszpania, Dania i Holandia podtrzymują perspektywę rozmieszczenia wojsk we wschodnich krajach NATO.
Można zatem stwierdzić, że Francja i Niemcy chcą nadal wykorzystywać swoje znaczenie polityczne w rozwiązywaniu kryzysu ukraińsko-rosyjskiego i przynajmniej nominalnie bronić pozycji atlantyckich. W rzeczywistości rezygnacja z konkretnego wsparcia materialnego dla Ukrainy oznacza jednak przyznanie, że w przypadku eskalacji konfliktu na wschodzie, Francja i Niemcy chcą się zaangażować tylko w bardzo ograniczonym zakresie. (DE)
1 lutego 2022