Odejście od atomu: nowe wątpliwości FDP
#Niemcy #atom #elektrownie #FDP #Scholz
W dniu 15 kwietnia 2023 r., po prawie 62 latach ma zakończyć się produkcja energii z atomu w RFN. Tak zdecydował jesienią zeszłego roku kanclerz Olaf Scholz (SPD) w obliczu poważnych rozbieżności na ten temat w koalicji rządzącej. Dla zaangażowanych w spór polityków kwestią zasadniczą stała się odpowiedź na pytanie: Czy rezygnacja z energii jądrowej w RFN ma sens w obliczu trwającej wojny na Ukrainie?
Według ostatnich wypowiedzi Bijana Djir-Saraia (sekretarza generalnego FDP) niemieccy liberałowie nadal są przekonani, że wyznaczony termin zamknięcia elektrowni jądrowych w RFN jest niewłaściwy. Argumentują, że z uwagi na zanieczyszczenie środowiska i bezpieczeństwo energetyczne oraz trwającą wojnę na Ukrainie pochopnie przyjęto datę 15.04. Podobnego zdania jest Michael Kruse (przedstawiciel ds. polityki energetycznej frakcji parlamentarnej FDP) i wskazuje, że elektrownie jądrowe powinny pracować co najmniej do wiosny 2024 r. Dodaje również, że przedłużenie pracy elektrowni jądrowych w RFN jest uzasadnione ze względu na problem zbilansowania emisji CO2 przez niemiecką gospodarkę.
W tym samym tonie wypowiadali się również posłowie opozycyjnej CDU z jej liderem Friedrichem Merzem na czele, który stwierdził, że „nie ma za granicą prawie nikogo, kto rozumie to, że Niemcy zamykają trzy bezpieczne, wolne od CO2 elektrownie w czasie największego kryzysu energetycznego od dziesięcioleci i wracają do węgla i gazu”. Tego samego zdania był Andreas Jung (ekspert ds. energii i wiceprzewodniczący CDU), oskarżając rządzącą koalicję o działania przeciwko ochronie klimatu. Natomiast Christoph Ploß (CDU) argumentował, że w Hamburgu, który reprezentuje, jest „wiele przedsiębiorstw przemysłowych zależnych od niezawodnego i niedrogiego zasilania” i dlatego wyzwał do „pilnie potrzebnej rezolucji Bundestagu o zakazie wycofywania się z przyjaznej dla klimatu energii jądrowej już w kwietniu”. Należy jednak podkreślić, że Bundestag zgodnie z harmonogramem prac zbierze się 19 kwietnia, czyli w praktyce tego typu głosowanie jest już niemożliwe do przeprowadzenia.
Innego zdania na temat „wyjścia z atomu” jest federalny minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni), który podkreśla, że decyzja ta ma charakter nieodwracalny i podjęta została odpowiedzialnie. Jego zdaniem już dziś można „zapewnić Niemcom dostawy energii nawet bez działających elektrowni atomowych”. Popierają to stanowisko Julia Verlinden (wiceprzewodnicząca grupy parlamentarnej Zielonych) oraz koalicjant Zielonych z ramienia SPD Jakob Blankenburg (sprawozdawca ds. polityki energetycznej grupy parlamentarnej SPD), który dementował wszelkie wątpliwości związane z niemieckim odejściem od atomu, widząc w nich przejaw „wzbudzania strachu” i manipulowania opinią publiczną.
Nastroje społeczne w Niemczech wokół kwestii wycofania się z energii jądrowej są coraz bardziej niejednoznaczne, a odsetek osób dopuszczających przedłużenie działania elektrowni jądrowych zwiększa się, szczególnie po rozpoczęciu wojny na Ukrainie. Sondaże wskazują, że w latach 2011-2021 większość Niemców opowiadała się jednoznacznie za wyjściem z atomu (po awarii w japońskiej Fukushimie), natomiast obecnie, w sondażu zleconym przez DPA, 32% respondentów opowiedziało się za tym, aby trzy pozostałe reaktory nadal działały przez ograniczony czas, kolejne 33% byłoby skłonne zaakceptować przedłużenie ich działania na czas nieokreślony, a tylko 26% stwierdziło, że zamykanie w planowanym terminie jest właściwe. Dodatkowo według sondażu przeprowadzonego przez INSA na zlecenie „Bild am Sonntag” 52% Niemców uważa, że błędem jest odłączenie pracujących obecnie trzech elektrowni jądrowych od sieci w dniu 15.04, a 37% popiera decyzję kanclerza Scholza.
Jak stwierdziła Alice Weidel (przewodnicząca klubu parlamentarnego AfD), planowane wyłączenie ostatnich niemieckich elektrowni atomowych to „ideologiczne szaleństwo wbrew wszelkiemu rozsądkowi gospodarczemu i politycznemu oraz wbrew woli większości obywateli Niemiec”. Jej zadaniem „wycofanie się z energii jądrowej zagraża bezpieczeństwu dostaw energii elektrycznej i doprowadzi do kolejnych wzrostów i tak już wygórowanych cen energii elektrycznej”. Dodatkowo wezwała do reaktywacji elektrowni jądrowych, które zostały już zamknięte a w przyszłości nie wyklucza budowy nowych, nowocześniejszych elektrowni jądrowych. (W. Ostant)
14 kwietnia 2023