Nowy raport Federalnej Agencji Antydyskryminacyjnej
#FederalnaAgencjaAntydyskryminacyjna #rasizm Niemcy #policja #Merkel
W dn. 9.06. br. opublikowany został raport Federalnej Agencji Antydyskryminacyjnej (Antidiskriminierungsstelle des Bundes) ‒ organu powołanego w 2006 r. w ramach implementacji niemieckiej ustawy antydyskryminacyjnej. Agencja ma za zadanie wspierać osoby doświadczające dyskryminacji ze względu na pochodzenie, wyznanie, orientację seksualną, płeć, niepełnosprawność czy wiek, a także pełnić funkcje doradcze i badawcze.
Bernhard Franke, przewodniczący Agencji, przedstawiając raport, podsumował jego wyniki słowami: „Niemcy nieustannie mają problem z dyskryminacją rasową”. Większość pytań skierowanych do tego organu w 2019 r. dotyczyła właśnie problemu dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne lub rasowe (33% z ponad 3,5 tys. przypadków). W porównaniu z 2015 r. liczba wniosków ze strony poszkodowanych wzrosła w tej kategorii ponad dwukrotnie. Większość zjawisk dyskryminacyjnych dotyczyła kwestii zatrudnienia, pozostałe ‒ wynajmu bądź kupna nieruchomości, kwestii bankowych i ubezpieczeniowych, ale także zwykłych czynności życia codziennego, jak zakupów czy pójścia do restauracji. W drugiej kolejności przyczyną dyskryminacji była płeć, a w dalszej ‒ niepełnosprawność. Franke zaznaczył, że dane zawarte w raporcie nie mają charakteru reprezentatywnego. Trudno oszacować liczbę osób, które w codziennym życiu są źle traktowane ze względu na swoje pochodzenie czy wyznanie, ale nie zgłaszają tych problemów ani do Agencji, ani żadnej innej instytucji zajmującej się kwestią dyskryminacji.
Publikacja raportu Federalnej Agencji Antydyskryminacyjnej przypadła na czas gorącej debaty na temat nierówności na tle rasowym, która rozgorzała w świecie po śmierci George’a Floyda. Również w Niemczech debata na ten temat zatacza coraz szersze kręgi. Kanclerz Merkel w wywiadzie telewizyjnym stwierdziła, że amerykańskich wydarzeń nie można określić żadnym innym mianem niż rasizm. Dodała jednak, że nie jest to problem obcy społeczeństwu niemieckiemu i „ono również ma ręce pełne roboty” w tym obszarze. Współprzewodnicząca SPD Saskia Esken podniosła z kolei temat „latentnego rasismu” w niemieckiej policji i zaapelowała o uruchomienie procedury weryfikacji skali tego problemu wśród funkcjonariuszy. Ta wypowiedź zyskała poparcie ze strony reprezentantów różnych sił politycznych, ale jednocześnie Esken naraziła się na krytykę innych, uznających jej wypowiedź za fałszywą generalizację. Wszystko wskazuje na to, że rząd federalny zdecyduje się na przeprowadzenie takiego badania. (AK)