Kontrowersje wokół nominacji Baerbock na stanowisko przewodniczącej Zgromadzenia Ogólnego ONZ
#Niemcy #Baerbock #ONZ #Heusgen #nominacja
Według informacji uzyskanych przez „Handelsblatt” z kręgów rządowych, Berlin planuje nominować dotychczasową szefową dyplomacji Annalenę Baerbock (Zieloni) jako kandydatkę Niemiec na stanowisko przewodniczącej Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sesji 2025/26.
Propozycja ta spotkała się z ostrym sprzeciwem: Christoph Heusgen, były szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, określił ten ruch w „Tagesspiegel” jako „oburzający”, a samą Baerbock jako „przestarzały model”. Podkreślił również, że nominacja byłej minister odbyła się kosztem czołowej niemieckiej dyplomatki Helgi Schmid, którą nazwał „najlepszą i najbardziej doświadczoną niemiecką dyplomatką na arenie międzynarodowej”.
Helga Schmid pełniła m.in. funkcję kierowniczki biura Joschki Fischera czy sekretarz generalnej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych w czasie negocjacji porozumienia nuklearnego z Iranem. Heusgen zauważył, że jako sekretarz generalna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), Schmid „uchroniła ją przed rozpadem”. Były minister spraw zagranicznych RFN Sigmar Gabriel stwierdził w wywiadzie dla „Tagesspiegel”, że „Helga Schmid jest znakomitą dyplomatką, a Pani Baerbock może się od niej wiele nauczyć”.
Natychmiast po jej ogłoszeniu, nominacja Baerbock została również skrytykowana przez Rosję, która odrzuciła ją, powołując się na przeszłość dziadka polityczki Zielonych w Wehrmachcie.
Baerbock ma zostać wybrana przez Zgromadzenie Ogólne ONZ na początku czerwca i rozpocząć roczną kadencję we wrześniu br. Jej wybór uważany jest za formalność, zgodnie z wewnętrznymi porozumieniami w ONZ. Po objęciu urzędu Baerbock zrezygnuje z mandatu w Bundestagu. Byłaby pierwszą osobą z Niemiec na tym stanowisku od momentu zjednoczenia państwa i piątą kobietą na stanowisku przewodniczącej ZO ONZ w ponad 80-letniej historii organizacji. (M. Schulz)