Historyczne głosowanie w Bundestagu – reforma konstytucji i hamulca zadłużenia
#Niemcy #Konstytucja #dług #hamuleczadłużenia #Merz #CDU #SPD #Zieloni
W dniu 18.03.2025 r. niższa izba niemieckiego parlamentu − Bundestag zebrała się, by zagłosować w sprawie zmiany konstytucji i reformy hamulca zadłużenia. Umożliwić ma to przeznaczenie 400 mld euro na obronność oraz stworzenie specjalnego funduszu o wartości 500 mld euro na modernizację infrastruktury oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2045 r. Ze środków z funduszu specjalnego 100 mld ma trafić do budżetów krajów związkowych na inwestycje lokalne, a 100 mld euro ma zostać przekazane do Funduszu Klimatycznego i Transformacyjnego (KTF). Po długiej debacie za wnioskiem zagłosowało 513 posłów, przeciw było 207, nikt nie wstrzymał się od głosu. Zmiany w Ustawie Zasadniczej mogą wejść w życie, jeżeli Rada Federalna zatwierdzi je większością dwóch trzecich głosów podczas posiedzenia 21.03.2024 r.
Przewodniczący frakcji parlamentarnej Lars Klingbeil (SPD) stwierdził, że Bundestag stoi przed „historyczną decyzją” i chodzi „o pozytywny początek dla Niemiec i Europy”. Jego zdaniem „Niemcy powinny być gotowe przyjąć na siebie odpowiedzialność za utrzymanie pokoju w Europie”. Dodał, że Niemcy potrzebują gruntownej modernizacji oraz ograniczenia biurokracji.
Według lidera klubu parlamentarnego CDU/CSU Friedricha Merza: „Takie zadłużenie może być uzasadnione jedynie w bardzo szczególnych okolicznościach i tylko przy spełnieniu bardzo konkretnych warunków”. Wskazał on, że podjęta decyzja będzie ważnym krokiem w kierunku utworzenia nowej Europejskiej Wspólnoty Obronnej. Merzowi wtórował przewodniczący klubu CSU Alexander Dobrindt, który podkreślił, że nie można już polegać na USA. „Potrzebujemy sił zbrojnych, które będą w stanie samodzielnie zapewnić bezpieczeństwo Europie” – powiedział. Dobrindt dodał, że partnerstwo transatlantyckie ulegnie zmianie.
Współprzewodnicząca Partii Zielonych Britta Haßelmann zaatakowała Merza, mówiąc, iż „wszyscy wiedzieliśmy, że ten kraj rozpaczliwie potrzebuje inwestycji. Jednak zamiast zaakceptować propozycje Zielonych i SPD, Merz i CDU/CSU kategorycznie je odrzuciły, wielokrotnie podkreślając, że Niemcy nie mają problemu z dochodami, lecz problem z wydatkami”. Przypomniała także, że Merz wielokrotnie zniesławiał Zielonych, a CDU/CSU były „upojone arogancją i populizmem, które przyprawiały o mdłości”.
W Bundestagu nie zabrakło także krytycznych głosów. Christian Dürr, lider klubu parlamentarnego FDP, zarzucił Merzowi uległość wobec SPD i Zielonych. Dodał, że hamulec zadłużenia był ubezpieczeniem dla przyszłych pokoleń. W jego ocenie, nowelizując ustawę zasadniczą, CDU/CSU, SPD i Zieloni dali „sygnał startowy dla nieograniczonego zadłużania się”. Nową koalicję nazwał „SchuKo” – koalicją zadłużeniową. Lider AfD Tino Chrupalla stwierdził, że Merz stracił wiarygodność poprzez głosowanie w ustępującym Bundestagu. „Wyborcy mają prawo czuć się zdradzeni” − powiedział. Chrupalla nadmienił także, że Merzowi wszczepiono „mRNA SPD”. Założycielka partii BSW Sahra Wagenknecht obwiniła Merza o zaciąganie „pożyczek wojennych z pieczęcią klimatyczną”. Według niej taka polityka jedynie wzmocni AfD. Wagenknecht oskarżyła Zielonych o „wojenne szaleństwo”. (P. Andrzejewski)