Decyzja o przedłużeniu funkcjonowania trzech ostatnich elektrowni jądrowych w RFN
#energetyka #atom #Niemcy #Scholz #elektrownie
Kanclerz Olaf Scholz wyznaczył ostateczne ramy kompromisu w sprawie funkcjonowania w RFN energetyki jądrowej. W liście skierowanym do swoich partnerów koalicyjnych (17.10.2022) zakomunikował, że do połowy kwietnia 2023 r. podtrzymane będzie funkcjonowanie trzech ostatnich elektrowni jądrowych na terytorium Niemiec. Adresatami listu byli: Robert Habeck (Zieloni), Christian Lindner (FDP) oraz Steffi Lemke (Zieloni).
Temat dalszej pracy elektrowni jądrowych był od kilku tygodni kwestią sporną pomiędzy koalicyjnymi partiami: Sojuszem 90/Zielonymi a FDP. Przedstawiciele Zielonych postulowali wyłączenie wszystkich siłowni jądrowych w RFN do połowy kwietnia 2023 r., natomiast władze FDP opowiadały się za dalszym funkcjonowaniem elektrowni w pobliżu Lingen w powiecie Emsland (jest to jedna z najnowocześniejszych elektrowni oddanych do użytku w 1982 r.).
Według Scholza władze federalne powinny przedstawić „ambitne rozwiązania prawne zwiększające efektywność energetyczną” oraz zapewnić bezpieczeństwo dostaw i stworzyć warunki do budowy nowych „elektrowni gazowych zdolnych również do produkcji wodoru”. W liście Scholz poprosił również Habecka, Lindnera oraz Lemke o „niezwłoczne przedstawienie rządowi odpowiednich propozycji przepisów odnoszących się do dystrybucji energii dla biznesu”.
List Scholza do koalicjantów był pokłosiem tzw. kryzysowego spotkania w Urzędzie Kanclerskim (16.10.2022) w sprawie koordynacji działań związanych ze zmianą pierwotnie przyjętych przepisów zakładających wyłączenie elektrowni jądrowych do końca 2022 r. Przesunięcie daty wyłączenia siłowni jądrowych w tym przypadku wymaga zmian prawnych i dlatego musi o tym zdecydować Bundestag; do porozumienia w tej sprawie między frakcjami koalicyjnymi miało dojść do środy 19.10.
Zdaniem Lindnera głos kanclerza w sprawie niemieckiego atomu znajduje „pełne poparcie Wolnych Demokratów”, ponieważ „w żywotnym interesie naszego państwa i jego gospodarki jest utrzymanie wszystkich mocy produkcyjnych tej zimy”, które wnoszą istotny wkład w stabilność sieci, zmniejszają koszty energii elektrycznej i wspierają ochronę klimatu. Linder dodał również, że w tej sytuacji konieczne jest jak najszybsze wprowadzenie podstaw prawnych dla podjętej przez Scholza decyzji. Wcześniej kierownictwo FDP opowiadało się za tym, aby trzy elektrownie jądrowe pozostały w sieci co najmniej do wiosny 2024 r. Sekretarz generalny FDP Bijan Djir-Saai twierdził, że energię jądrową należy traktować jako tzw. energię pomostową.
Zdecydowanie inna narracja występuje po stronie Zielnych, których przedstawiciele podkreślają, że list Scholza nie może być „wyrocznią” w sprawie energii jądrowej. Ich zdaniem dwie elektrownie (Isar 2 i Neckarwestheim 2) mogłyby funkcjonować do 15.04.2023 r., zaś trzecia (w Emsland) powinna zostać ostatecznie zamknięta 1.01.2023 r. Wobec deklaracji Scholza głośno zaprotestowała jedna z liderek partii Ricarda Lang, która warunkuje decyzję Zielnych wystąpieniem wyjątkowych okoliczności; podobnego zdania był jej partyjny kolega Jürgen Trittin.
Słów krytyki wobec stanowiska Zielonych nie szczędzą członkowie opozycji. Rzecznik grupy parlamentarnej CDU ds. polityki energetycznej Andreas Jung stwierdził, że stanowisko Zielonych jest „przede wszystkim zagrożeniem dla stabilności sieci i bezpieczeństwa energetycznego w Niemczech i Europie”, zaś sekretarz generalny CSU Martin Huber przestrzegł, że „Zieloni ryzykują blackout Niemiec”, a treść listu Scholza należy uznać za „ogłoszenie bankructwa przez koalicję sygnalizacji świetlnej”. Lider CDU Friedrich Merz również odniósł się krytyczne do decyzji Scholza jako „niewystarczającej” oraz służącej jego zdaniem tylko chwilowej stabilizacji wewnątrz koalicji. Zdaniem Merza: „Niemieckie elektrownie jądrowe muszą ‒ jak domagała się FDP ‒ pracować z nowymi prętami paliwowymi do 2024 roku”. (W. Ostant)
18 października 2022