Artykuł w „Spiegel+” o planach Bundeswehry
#Bundeswehra #wydatki na zbrojenia #NATO #wojna z Rosją #Pistorius
W opublikowanym na stronach internetowych „Spiegel+” artykule pt. „So will die Bundeswehr jetzt die vielen Milliarden ausgeben” (W ten sposób Bundeswehra chce wydać miliardy”), poświęconemu planom wydatków Bundeswehry w najbliższej dekadzie, postawiono tezę, że niemieckie siły zbrojne stoją przed ogromnym wyzwaniem: dekady zaniedbań i niedofinansowania pozostawiły po sobie wyraźne ślady. Nowy gigantyczny program inwestycyjny ma sprawić, że armia będzie gotowa na ewentualną przyszłą wojnę. Niedawna zmiana konstytucji pozwala finansować wydatki na obronność przekraczające 1% PKB za pomocą kredytów i to bez górnego limitu.
Obecna kondycja Bundeswehry jest krytyczna. Koszary, poligony i inne obiekty zajmują powierzchnię równą wielkości Kraju Saary, a w ich skład wchodzi około 35 tys. budynków: wiele z nich jest w opłakanym stanie; pleśń i grzyb na ścianach oraz odpadający tynk to codzienność. Na same remonty nieruchomości potrzeba około 67 mld euro. Sprzęt też pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie alarmujące są braki w obronie przeciwlotniczej, od systemów antydronowych po rakiety Patriot. W razie rosyjskiego ataku rakietowego czy dronowego Niemcy byłyby obecnie niemal bezbronne. Do tego dochodzi niedobór uzbrojenia dla jednostek bojowych: czołgów, haubic, części zamiennych czy radiostacji. Według szacunków wojskowych, koszt wyposażenie tych jednostek mógłby nawet 300 mld euro do końca dekady.
Nie lepiej jest z personelem; obecnie w Bundeswehrze służy zaledwie 183 tys. żołnierzy, podczas gdy celem na 2031 r. jest 203 tys., a minister obrony Boris Pistorius wspomina nawet o 230 tys. Z kolei wewnętrzne ekspertyzy mówią o potrzebie aż 270 tys. Obecnie co piąte stanowisko pozostaje nieobsadzone. Plany NATO dodatkowo komplikują sytuację. Sojusz oczekuje od Niemiec nawet sześciu nowych brygad bojowych, z których każda wymaga przeznaczenia od 5 do 10 mld euro na wyposażenie.
„Spiegel+” przy tej okazji ujawnia, że państwa NATO przygotowują na czerwcowy szczyt w Hadze strategię wojny obronnej z Rosją i następująco przedstawia jej zarys: „Scenariusz, na który NATO się przygotowuje, to »bardzo intensywna wojna lądowa«: dwie nowoczesne, zaawansowane technologicznie armie stanęłyby naprzeciw siebie, wysyłając do walki różne rodzaje wojsk lądowych ze wsparciem powietrznym, skoordynowane za pomocą systemów cyfrowych. Byłoby to pod względem militarnym czymś innym niż obecna wojna pozycyjna na wyniszczenie w Ukrainie”.
Plan modernizacji Bundeswehry będzie mieć 2 etapy. Najpierw wyposażone zostaną istniejące jednostki we wszystko, co jest konieczne: od czołgów po amunicję i systemy przeciwlotnicze. Generalny inspektor Bundeswehry Carsten Breuer wskazuje na trzy priorytety: wzmocnienie obrony powietrznej, uzupełnienie zapasów amunicji i zapewnienie podstawowego wyposażenia dla jednostek bojowych. Są już podpisane umowy ramowe na nowe czołgi Leopard 2, wozy bojowe Puma czy amunicję artyleryjską. W drugim etapie armia ma się rozrosnąć: więcej brygad, lepsze technologie i, jeśli to możliwe, więcej żołnierzy. Rozważane są też nowe rozwiązania, jak „mur dronowy” na wschodniej flance NATO, proponowany przez byłego szefa Airbusa Thomasa Endersa. Innym priorytetem jest obrona przeciwlotnicza, bo zagrożenie ze strony Rosji wymaga szybkiego działania, na przykład zakupu dodatkowych Patriotów czy systemów antydronowych. (K. Rak)